Gzik to przepyszna mieszanka twarogu i śmietany, doprawiona solą i okraszona dodatkami warzywnymi. Pochodzi co prawda z Wielkopolski, ale jest jadany w całej Polsce. Jest też bohaterem wielu moich kulinarnych wspomnień z dzieciństwa.
Przepis
- 250 g tłustego twarogu
- 2-8 łyżek kwaśnej śmietany (zależnie od upodobań i oczekiwanej gęstości gzika)
- sól do smaku
- pół pęczka szczypiorku
- 3 rzodkiewki
Twaróg zmielić w maszynce do mięsa (opcjonalnie). Dodać śmietanę i wymieszać z twarogiem, np. rozgniatając widelcem. Sól dodać do smaku. Konsystencja powinna być kremowa, gęsta, ale umożliwiająca rozsmarowanie gzika na chlebie.
Rzodkiewki pokroić na cienkie plasterki. Szczypiorek posiekać. Wmieszać do gzika.
Podawać z chlebem lub jako dodatek do ziemniaków w mundurkach.
Dodatkowe informacje
Gzik to danie typowe dla Wielkopolski, ale także powszechne na Kujawach. Co prawda gzik wielkopolski jest do kujawskiego bardzo podobny, ale mimo wszystko uznaje się obie wersje za odrębne dania. Gzik wielkopolski od 2007 roku figuruje na liście produktów tradycyjnych, w 2013 na tę listę trafił zaś gzik kujawski.
Składniki gzika nie są z góry narzucone i można je w miarę dowolnie ustalić wedle osobistych upodobań.
Twaróg może być dowolny, także chudy. Nieco inny, ale równie ciekawy efekt można uzyskać stosując jako bazę twarożek kanapkowy na bazie śmietanki.
Śmietana może zostać zastąpiona innymi produktami. Tradycyjnie używane jest zsiadłe mleko, można też użyć świeżego, jednak wpłynie ono na smak w zauważalnym stopniu. Inną możliwością jest jogurt. Nigdy nie próbowałem zamienić śmietany na maślankę lub kefir, ale teoretycznie takie połączenie też powinno być możliwe. W przepisie jednego z moich znajomych, rodowitego Poznaniaka, znalazł się nawet dodatek serka homogenizowanego. Niektóre przepisy na gzik w wersji z Kujaw jako alternatywę dla śmietany podają także zwykłą wodę.
Wiele przepisów sugeruje doprawienie gzika nie tylko solą, ale także czarnym pieprzem, a nawet cukrem. I faktycznie, przypominam sobie, że jako dziecko czasami gzik mojej mamy jadałem w wersji na słodko.
Dodatki warzywne są technicznie rzecz biorąc opcjonalne, ale szczypiorek i rzodkiewka spotykałem w zdecydowanej większości przepisów. Częstą alternatywą dla szczypiorku jest żółta cebula. Natrafiłem także na przepisy używające koperku lub czosnku. Co prawda nie jest to warzywo, ale spotkałem się też ze wzmianką użycia w gziku jajek, zapewne gotowanych na twardo. Nie próbowałem takiej wersji, ale zapewniam, że połączenie jajek na twardo i twarogu lub twarożku jest smakowite. Robię z nich przepyszną pastę jajeczną.
Transkrypcja filmu
Nikt z mojej rodziny nie pochodzi z Wielkopolski, ale i tak od dziecka często jadałem gzik. Moja mama często przygotowywała na kolację przepyszne kanapki z gzikiem. Właśnie to danie dzisiaj przygotuję. Pełny przepis, wraz z dodatkowymi informacjami i propozycjami alternatywnych składników, można znaleźć na blogu.
Podstawą gzika jest twaróg zmieszany z kwaśną śmietaną i doprawiony solą. Ja używam jeszcze dwóch składników, przypuszczalnie najpowszechniej stosowanych: szczypiorku i rzodkiewki.
Zaczynam od wrzucenia domowego twarogu do miski. Tradycyjnie, aby otrzymać gładką konsystencję, twaróg należy zemleć w maszynce do mięsa. Ja tego nie robię. Mój domowy twaróg jest dość gładki, poza tym nie przeszkadzają mi grudki w gziku.
Następnie dodaję kwaśną śmietanę. Tu użyłem dwunastki, ale osiemnastka, a nawet dwudziestka dwójka spisują się dobrze.
Ponieważ nie wiem dokładnie, ile śmietany będę potrzebował, odmierzam jej ilość na oko. Zawsze mogę dodać więcej.
Kolejnym krokiem jest posolenie mieszanki. Ja akurat lubię, gdy gzik jest wyraźnie słony, więc używam całkiem sporo soli. Ale już dla rodziny przygotowuję wersję mniej słoną. Ilość soli później jeszcze skoryguję, do smaku.
Składniki dokładnie rozgniatam i mieszam widelcem. Wymaga to minutki czy dwóch, po czym jestem w stanie ocenić konsystencję. Udało mi się uzyskać idealną, więc nie będę już dodawał więcej śmietany.
Próbuję mojego gzika i decyduję się wmieszać jeszcze nieco soli.
Po skosztowaniu gzika ponownie jestem zadowolony ze smaku. Nie potrzeba więcej soli, przechodzę więc do przygotowania warzyw.
Najpierw rzodkiewki. Czasami nie chce mi się ich kroić i używam tarki o grubych oczkach, ale nie dziś. Odcinam korzonek i łodyżki, po czym przekrajam rzodkiewkę na pół. Połówki kroję na możliwie najcieńsze plasterki. Czasem, jeśli rzodkiewki są bardzo duże, siekam je. Duże kawałki utrudniają rozsmarowanie gzika na kromce chleba.
Zabieram się za szczypiorek. Jeśli jest taka potrzeba, odcinam zeschłe końcówki. Następnie cienko kroję szczypior i wrzucam go do miski razem z resztą składników.
Nareszcie czas na wymieszanie wszystkiego tak, by równomiernie rozprowadzić warzywa.
Tak właśnie wygląda gotowy gzik. Jedyne, co mi pozostało, to posmarować nim chleb!
Używam razowego chleba żytniego domowego wypieku, chociaż z białym pieczywem gzik też smakuje świetnie. Lubię kłaść bardzo grubą warstwę gzika na kromce.
Pora spróbować mojego dzieła. Gzik jest wyraźnie słonawy, ale z przepysznym kwaskowatym tłem. Konsystencja jest kremowa, ale warzywa nadają przyjemnej chrupkości. Czemuś takiemu nie można się oprzeć!